with Brak komentarzy

Wyobraź sobie, że ktoś gra na trąbce i trąbi wprost do Twojego ucha… tak właśnie może czuć się dziecko czy dorosły nadwrażliwy słuchowo przebywając w centrum handlowym… Osoby wysokowrażliwe odczuwają, słyszą więcej i bardziej niż inni.

Nasze zmysły są w obecnych czasach bardzo mocno doświadczane i nadmiernie bodźcowane na każdym niemal kroku. Niejeden dorosły pod koniec dnia pracy, załatwiania obowiązków, opieki nad dziećmi, przy nieustannej asyście wszechobecnych ekranów (telefonu, komputera, telewizora) oraz głośnych dźwięków, wieczorem potrzebuje po prostu się odciąć: nie mówić, nie słuchać, nie patrzeć…

Nasze zmysły w czasach przesytu i nadmiaru często są nadwyrężone i przeładowane. Jak na to reagujemy? Stresem, agresją, zdenerwowaniem, złością lub zmęczeniem, apatią, odcięciem.

A teraz spójrz na małe dziecko

A teraz spójrz na małe dziecko: Twoje, Twojej siostry, brata, sąsiada, koleżanki…ono też żyje w świecie nadmiaru bodźców, z którymi jego rozwijający się dopiero układ nerwowy, musi sobie jakoś poradzić.

Bywa tak, że nie jest w stanie sobie poradzić i wtedy, tak samo, jak u dorosłych, pojawiają się złość, agresja, smutek, wycofanie i inne zachowania trudne.

Są dzieci, u których pewne „niepokojące” sygnały mogące wskazywać na trudności układu nerwowego z integracją bodźców docierających do organizmu, zauważymy już w wieku niemowlęcym, u innych natomiast rodzice usłyszą o pojawiających się problemach z zachowaniem od pań w przedszkolu.

Co się dzieje z moim dzieckiem?

Być może Ty u swojego dziecka zauważasz problemy związane z motoryką, koordynacją czy równowagą. A może zdarza mu się psuć zabawki czy też za mocno ściskać przedmioty lub brata przy przytulaniu?

Sąsiadka z góry natomiast skarży się, że jej maluch nie chce nic nowego próbować, jest niejadkiem i najchętniej zjadałby tylko kajzerki i frytki, a tak poza tym to wszystko mu wiecznie śmierdzi.

Kolega w pracy ma syna, który rozpoczął naukę w szkole i potrzeba skupienia się, wytężonej uwagi na zadaniu, wysiedzenia na lekcji czy też pisanie i czytanie, okazują się ogromnym problemem dla całej rodziny. Do tego dochodzi niska samoocena pierwszoklasisty. 🙁

Na pewno słyszałeś też o dzieciach, które nienawidzą się ubierać. Mają swoje ulubione spodnie i tylko te jedne tolerują. Niewycięta metka z bluzeczki niejednokrotnie kończyła się wielką awanturą przed porannym wyjściem z domu do żłobka czy przedszkola…w najmniej pożądanej chwili oczywiście. Jak już sytuacja jest opanowana i przed wyjściem z domu, chcesz małego złośnika przytulić, żeby nie wychodzić zdenerwowanym, okazuje się, że maluch wcale nie chce Twoich przytulasów. 🙁 No chyba, że to on przyjdzie do Ciebie sam i się do Ciebie przytuli, tak, taki dotyk toleruje…

A kto musiał obcinać swojemu maluszkowi paznokcie w czasie snu, bo inaczej na to po prostu nie było szans? Ja właśnie podnoszę rękę do góry! Ktoś dołącza? 🙂 Mycie głowy i wizyty u fryzjera też do łatwych nie należały w naszym przypadku.

Słyszałeś już pewnie co nieco o integracji sensorycznej i zaczynasz podejrzewać, że powyższe przykłady mogą wynikać z problemów z przetwarzaniem sensorycznym właśnie. Tylko co ten termin właściwie oznacza?

Co to jest integracja sensoryczna?

budowla z klocków
Jeżeli integracja przebiega prawidłowo, to przetwarzanie i organizowanie informacji zachodzi automatycznie

Integracja sensoryczna jest procesem naturalnym, który zachodzi w każdym z nas.  Wszyscy odbieramy informacje, wrażenia docierające do nas z zewnątrz oraz z wewnątrz naszego organizmu, a nasz układ nerwowy musi te bodźce zorganizować i zintegrować.

Jeżeli integracja przebiega prawidłowo, to przetwarzanie i organizowanie informacji zachodzi automatycznie, czego efektem są: harmonijny rozwój planowania motorycznego, rozwój umiejętności i sprawności motorycznej, prawidłowe reakcje adaptacyjne na bodźce sensoryczne, rozwój samoregulacja oraz gotowość uczenia się.

Jeżeli z jakichś przyczyn  integracja sensoryczna nie rozwija się w stopniu wystarczającym, możemy wtedy obserwować opóźniony lub nieharmonijny rozwój dziecka, szeroko pojęte problemy z zachowaniem czy też problemy w nauce.

Co robię źle?

Być może wielokrotnie zastanawiałeś się co robisz nie tak, że Twoje dziecko miewa ataki złości, nie potrafi się skupić, „nieodpowiednio” zachowuje się w przedszkolu – a Ty wysłuchujesz od Pań, że znowu kogoś uderzył czy popsuł zabawkę, agresywnie zareagował, jest ciągle marudny, wiecznie „na NIE”…

W bardzo wielu przypadkach odpowiedź na Twoje pytanie będzie brzmiała: Wszystko robisz dobrze, przestań się obwiniać i zamartwiać!

Jeżeli obserwujesz u swojego dziecka, któreś z objawów z przytoczonych powyżej przykładów lub niepokoi Cię coś innego warto byłoby spotkać się z terapeutą i przeprowadzić diagnozę procesów integracji sensorycznej.

Być może i w Waszym przypadku problemy z zachowaniem czy nauką wynikają z zaburzeń przetwarzania sensorycznego. Nad czym można i trzeba pracować!

Przestaniesz w końcu obwiniać siebie i swoje dziecko za „złe” zachowanie, bo będziesz wiedział/a, że nie wynika ono ani ze złego wychowania ani ze złej woli Twojego dziecka. Głowa do góry!

Podziel się: